Coś, co najbardziej lubię robić, to czapki. To chyba najprościej stworzyć za pomocą szydełka. Pierwszą czapkę zrobiłam dla córki, do kompletu dorobiłam mitenki. I zaszalałam, bo zrobiłam całość w paski, używając co prawda tylko dwóch kolorów, ale jak na pierwszy raz, to było ogromne wyzwanie. Nie mam zdjęć tego kompleciku, a szkoda.
Druga czapka też dla córki, została zrobiona łatwiejszą (dla mnie przynajmniej) jak dla początkującej osoby metodą. w środku podszyta polarem, zimowa czapka sowa.
Dla syna zaś powstała wiosenna czapka z autkiem, chwilkę później robiłam kolejną z autem, tyle, że różową, dla córki :)
To nie jedyne czapki wykonane przeze mnie. Ale to już opowieść na następnego posta.
jakie urocze!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAle cudowne te czapeczki, zwłaszcza pierwsza bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCudowne i przesłodkie ;) Jak tego kręciołka zrobiłaś na ostatniej czapeczce?
OdpowiedzUsuńrobisz łańcuszek i w kazde oczko łańcuszka robisz trzy słupki. Zaczyna sie skręcać samoistnie :0
Usuńjakie świetne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńZazdroszcze takiego talentu. W mojej historii zycia pojawil sie taki element jak nauka robieniu na szydelku, ale niestety...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i o serwuje :))
Ja tez kiedyś miałam epizod, który się nie udał. Ja zła, babcia załamana. A tu nagle po wielu latach okazało się, że są filmy na YouTube, gdzie pani Ania krok po kroku pokazuje co i jak. Teraz nawet schemat umiem czytać, prosty co prawda, ale zawsze :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPiękne czapeczki. Najbardziej podoba mi się pierwsza! :)
OdpowiedzUsuńta pierwsza, była w sumie drugą czapką zrobioną przeze mnie. ma wiele niedoróbek, ale mam do niej sentyment :)
Usuń