Jakoś nie mogę się zabrać do tego, by zaktualizować tego bloga, a zdjęcia moich wyrobów czekają w dość sporej kolejce.
Dzisiaj chciałam Wam coś pokazać. To mój najnowszy wyrób, W pocie czoła dzisiaj w nocy kończyłam, bo córka się doczekać nie mogła :)
Ponad tydzień ciężkiej pracy i kilka chwil zwątpienia wreszcie skończyłam. Gdybym mogła pracować kiedy chcę, koniec by nastąpił dużo szybciej, ale niestety czas miałam tylko wieczorami i to o dość później porze.
Dzięki paniom z grupy szydełkowej, które zredagowały i udostępniły opis moja córka jest szczęśliwa i dumną posiadaczką Minionka Stuarta, a ja mam kolejne dzieło, którym mogę się pochwalić :)
Oczywiście Minionek musiał dostąpić zaszczytu sesji w plenerze, efekty tutaj:
a mam Cię! Nie wiedziałam, że masz bloga! Minionek jest super!
OdpowiedzUsuńmam dwa. W jednym piszę, a tutaj pokazuje, co zrobiłam na szydełku. Ten jeszcze trochę kuleje, na wszystko nie ma czasu, ale powoli się rozkręcam :)
UsuńŚwietny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńjejjku piekny!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńbez dwóch zdan masz talent :) super to wygląda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńGenialny, gratuluję talentu!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńJaki słodki minionek hihi :)
OdpowiedzUsuńWow, jakoś przegapiłam że masz taki talent - to jest świetne!
OdpowiedzUsuńWow, jakoś przegapiłam że masz taki talent - to jest świetne!
OdpowiedzUsuńFantastyczny, może powinnaś pomyśleć o sprzedaży takich cudów. Myślę, że wiele dzieciaków byłoby szczęśliwych mając tak zrobionego Minionka
OdpowiedzUsuń