czwartek, 6 sierpnia 2015

Minionek

Jakoś nie mogę się zabrać do tego, by zaktualizować tego bloga, a zdjęcia moich wyrobów czekają w dość sporej kolejce. 
Dzisiaj chciałam Wam coś pokazać. To mój najnowszy wyrób, W pocie czoła dzisiaj w nocy kończyłam, bo córka się doczekać nie mogła :)
Ponad tydzień ciężkiej pracy i kilka chwil zwątpienia wreszcie skończyłam. Gdybym mogła pracować kiedy chcę, koniec by nastąpił dużo szybciej, ale niestety czas miałam tylko wieczorami i to o dość później porze.
Dzięki paniom z grupy szydełkowej, które zredagowały i udostępniły opis moja córka jest szczęśliwa i dumną posiadaczką Minionka Stuarta, a ja mam kolejne dzieło, którym mogę się pochwalić :)
Oczywiście Minionek musiał dostąpić zaszczytu sesji w plenerze, efekty tutaj:







wtorek, 21 kwietnia 2015

czapki


Coś, co najbardziej lubię robić, to czapki. To chyba najprościej stworzyć za pomocą szydełka. Pierwszą czapkę zrobiłam dla córki, do kompletu dorobiłam mitenki. I zaszalałam, bo zrobiłam całość w paski, używając co prawda tylko dwóch kolorów, ale jak na pierwszy raz, to było ogromne wyzwanie. Nie mam zdjęć tego kompleciku, a szkoda.
Druga czapka też dla córki, została zrobiona łatwiejszą (dla mnie przynajmniej) jak dla początkującej osoby metodą. w środku podszyta polarem, zimowa czapka sowa.



Dla syna zaś powstała wiosenna czapka z autkiem, chwilkę później robiłam kolejną z autem, tyle, że różową, dla córki :)




To nie jedyne czapki wykonane przeze mnie. Ale to już opowieść na następnego posta.




środa, 8 kwietnia 2015

miś Anatol

Kiedyś dawno temu, gdy jeszcze szkoła średnia była odległa w czasie, babcia uczyła mnie szydełkować i robić na drutach. Obie rzeczy z marnym skutkiem. 
Minęło wiele lat, skończyłam szkoły, zaczęłam pracować, dorobiłam sie męża, kota i dwójki dzieci- dokładnie w tej kolejności, no i przypomniałam sobie o szydełku. W dzisiejszych czasami, w dobie istnienia youtube i ogólnie internetu, wszystko jest łatwiejsze. Są grupy na FB. Nauczyłam sie szydełkować dzięki filmom na youtube, dzięki pomocnym członkiniom z grup FB, które zawsze chętnie udzielają rad i z wielką cierpliwością odpowiadają nawet na najbardziej niedorzeczne pytania. Dzięki temu wszystkiemu zrobiłam swoją pierwszą czapkę i mitenki- komplet dla córki. Potem była czapa- sowa zimowa, podszyta ciepłym polarem. W zasadzie moje dzieci rzadko noszą czapki kupowane w sklepie. 
Po wielu bojach odważyłam się zrobić swoją pierwszą serwetę, mam już na koncie ich kilka. Wiadomo zdarzają mi się błędy, ale jedna z pań poradziła mi, bym robiła nawet do szuflady, bo im więcej robię, tym bardziej ćwiczę rękę i tym lepiej by robótki wychodzą. Nie czuję sie na siłach, by tworzyć na sprzedaż, nie ta liga. Za to bez problemu robię dla siebie i dla rodziny w ramach tzw prezentu.
Dzisiaj chciałam pokazać Wam mój pierwszy sweter robiony szydełkiem. Pewnego dnia córka wróciła z przedszkola zatroskana, bo jej przedszkolna przytulanka miś Anatol cierpiał z zimna, więc zrobiłam dla misia czapkę i sweter. Od tej pory misiowi jest ciepło, a córka zadowolona :)