czwartek, 6 sierpnia 2015

Minionek

Jakoś nie mogę się zabrać do tego, by zaktualizować tego bloga, a zdjęcia moich wyrobów czekają w dość sporej kolejce. 
Dzisiaj chciałam Wam coś pokazać. To mój najnowszy wyrób, W pocie czoła dzisiaj w nocy kończyłam, bo córka się doczekać nie mogła :)
Ponad tydzień ciężkiej pracy i kilka chwil zwątpienia wreszcie skończyłam. Gdybym mogła pracować kiedy chcę, koniec by nastąpił dużo szybciej, ale niestety czas miałam tylko wieczorami i to o dość później porze.
Dzięki paniom z grupy szydełkowej, które zredagowały i udostępniły opis moja córka jest szczęśliwa i dumną posiadaczką Minionka Stuarta, a ja mam kolejne dzieło, którym mogę się pochwalić :)
Oczywiście Minionek musiał dostąpić zaszczytu sesji w plenerze, efekty tutaj: